Nie chodzi o sam fakt, że ci ludzie migrują, bo takie sytuacje spotyka się w praktycznie każdym państwie, jednak emigracja tych osób w takiej ilości, w obecnej sytuacji demograficznej, czy sytuacji politycznej to samobójstwo dla Polski. Zacznijmy może od tego, że młodzi ludzie naprawdę mają bardzo mało perspektyw na godną przyszłość w kraju. Brak miejsc pracy, niskie zarobki, niepewna emerytura (podobno rezerwy emerytalne mają pójść na 500+...), zagmatwane prawo, które mało kto rozumie, nawet w środowiskach prawniczych, czy w końcu państwo, które staje przeciwko obywatelom oraz politycy, którzy kradną gdzie tylko się da... to nie są normalne warunki, w których można się rozwijać i po prostu żyć, a właśnie na tym zależy młodym. Trzeba o tym mówić otwarcie, ponieważ to jest jedną z głównych przyczyn całego problemu. Należy, jednak zaznaczyć, że cała ta sytuacja jest poniekąd winą samych obywateli. Do furii wręcz doprowadziły mnie wybory prezydenckie, gdy usłyszałem, że największy urząd w państwie wybierało mniej niż połowa społeczeństwa. Ilość głosującej młodzieży jak można było wtedy przewidzieć, również krytycznie niska. Nie chodzi mi tutaj o zapoczątkowanie przejęcia władzy w Polsce przez Prawo i Sprawiedliwość, bo choć nie jestem ich zwolennikiem, to zostali wybrani w sposób demokratyczny. Teraz jednak, partia rządząca miała być może zamiar zatrzymania młodocianych w kraju dając im co miesiąc 500 zł. Od samego początku byłem przeciwnikiem tego programu, jednak jak większość, złożę wniosek o te pieniądze, ponieważ jestem Polakiem. "Jak dają to trza brać" taką zasadę wyznaje statystycznie 80% polskich obywateli, co oczywiście dobrą cechą nie jest. Moim zdaniem, ten "cudowny lek", wcale nie zatrzyma fali wyjazdów z Polski, ponieważ młodzież w przeciwieństwie co do osób zasiadających na ul. Wiejskiej, posiada troszkę więcej inteligencji i ma świadomość, że góra 10 lat będziemy trzymać się z tym programem, a później Polska zbankrutuje... Wiem, że jest to czarna wizja, ale za to bardzo realistyczna.
![]() |
Młodzi naukowcy, to przyszłość świata. |
![]() |
Dobre, czy nie? Oto jest pytanie! |
Przejdźmy jednak do kwestii politycznej. Kto za 5-6 lat będzie wybierał władzę w Polsce i podejmował decyzje kluczowe dla pewnych grup społecznych? Babcie i dziadki moherowe?! Paranoją jest dla mnie fakt, że tak łatwo oddaje się prawo decydowania o losach swej ojczyzny. Można przecież naprawdę wiele w tym kraju zmienić. Warto spojrzeć na Młodzieżowe Rady Miasta/Powiatu/Gminy. Decyzja o utworzeniu tego typu organów to jedna z lepszych decyzji. Takie rady potrafią naprawdę wiele zdziałać nie tylko dla swojej kategorii wiekowej. Jednak już tutaj widać jak w tym momencie ciężko przekonać młodzież do takiego pomysłu. Taka rada musi mieć naprawdę dobry statut, który będzie określał jasno i wyraźnie (nie jak w polskim prawie) jakie rada posiada prawa, obowiązki, moc prawną, budżet, czy moc uchwałodawczą. Gorąco zachęcam do tworzenia tego typu organów, ponieważ dzięki takim ideom można naprawdę wiele zdziałać, a przy okazji w jakimiś stopniu naprawić Polskę, gdyż ona cały czas tego potrzebuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz